Rozalia Ciuła hafciarstwem zajmuje się od wczesnych lat szkolnych. Podstawy haftowania przekazała jej ciocia – nauczycielka, która pasją zaraziła także panią Michalik.
Jak ktoś ma dar i chce się nauczyć, to się nauczy – twierdzi.
Początkowo Rozalia Ciuła używała drewnianych drutów, bo tylko takie były dostępne. Pomysły pojawiały się same, ale czasami wzorowała się na gotowych motywach. By uzyskać nici, pruła stare swetry. Wiele rzeczy powstawało z różnych, złączonych części, a wszystko było odpowiednio wykorzystywane i przerabiane.
Robótki ręczne stanowiły jej hobby i odpoczynek. Najbardziej lubiła robić serwetki.
Rozalia Ciuła nigdy nie sprzedawała swoich dzieł, ale rozdawała rodzinie i znajomym, którym podobała się jej praca. Dziś, stara się przekazać swoje umiejętności wnuczce i przyznaje, że sama chętnie wróciłaby do swojej pasji. Dom Rozalii Ciuły zdobią haftowane materiały, serwetki i bieżniki, które świadczą o jej talencie i umiejętnościach.
oprac. Katarzyna Maniak