Renata Starzec maluje tradycyjne obrazy sakralne, ikony oraz obrazy na szkle. Zajmuje się także zwykłym malarstwem sztalugowym. Podobnie jak jej mąż, zaczęła rysować jeszcze w dzieciństwie. On pod wpływem kolegi zainteresował się rzeźbą, która zaczęła dominować w jego twórczości, ona pozostała przy malarstwie.
Po okresie fascynacji kulturą Wschodu, podczas którego w pracowni Renaty Starzec powstawały precyzyjne ikony, artystka zainteresowała się sztuką ludową. Śmieje się, że przejście od precyzyjnych czasochłonnych ikon do mniej skomplikowanego malarstwa na szkle może być odczytywane jako przejaw lenistwa z jej strony. „Obrazek [na szkle] maluje się godzinę, dwie godziny, do trzech godzin, zależy jaki jest obraz. Ikonę trzeba naprawdę długo pisać, nawet do trzech dni. To się maluje warstwami tempery, gdzie te warstwy muszą zasychać. Musi być wypracowana. (…). Nie wolno odchodzić od pierwowzoru. A jeżeli chodzi o malarstwo na szkle, pozostaje taka dowolność. Mimo że jest jakiś kanon, że maluje się te Madonny czy te Chrystusiki, czy świętych na szkle, (…) można sobie pozwolić na dowolność, interpretację.” Renata Starzec zaczęła malować na szkle pod wpływem pani Madej ze Szczawnicy. Używa gotowych, zakupionych w sklepie, materiałów dobrej jakości i łatwych do zastosowania. Są to tempery, także farby akrylowe, i, do czego przyznaje się szeptem, niezmywalne mazaki. Kolorystyka obrazów pani Renaty różni się od tradycyjnych, gdyż malarka nie ma dostępu do naturalnych pigmentów. Renata Starzec maluje także obrazy na starych deskach z jej domu. „Mam przygotowanych parę desek pod łóżkiem, jak przyjdzie wena, to siedzę i maluję na nich bezpośrednio.”
Państwo Starzec podkreślają, że istotna dla nich jest wzajemna motywacja. „(…)Mąż zrobił mi pierwszy blejtram, na którym namalowałam pierwszy obraz. Nie robiłabym tego, gdybyśmy się nie spotkali. Nawzajem się tak wspieramy, krytykujemy…”
Ich prace można podziwiać w autorskiej Galerii „Stara Chałupa” w Jordanowie oraz podczas licznych wystaw w kraju i za granicą.
oprac. Anna Dębicka, 2009 r.
Otwarta pracownia
Otwarta pracownia - Galeria „Stara Chałupa”
Przekroczenie progu galerii państwa Starzec jest jak wstąpienie do krainy wypełnionej postaciami ze snów. Z każdego kąta na zwiedzającego spoglądają nieruchome oczy niezwykłych stworzeń. Stanisław Starzec nazywa je strzygami. Podkreśla jednak, że nie są to złośliwe czy dokuczliwe duszki, ale pozytywni strażnicy domu. Obok strzyg i rozmaitej maści dziwolągów, galeria obfituje w drewniane anioły, smoki, rzeźby sakralne i figurki górali, nad którymi czuwają postacie świętych z obrazów Renaty Starzec.