Pan Andrzej pracuje głównie ręcznie, z maszyn korzysta tylko z konieczności. Pracuje wyłącznie na zamówienie: zgłasza się do niego tak wielu klientów, że nie ma czasu na dodatkową produkcję. Wykonuje głównie balustrady, ogrodzenia, ale także mniejsze formy – różyczki, lampy, kinkiety, okucia drzwi, a także piękne zdobienia kwiatowe. Ma w swoim dorobku oryginalny wystrój „Karczmy pod kamieniem” w Lipnicy. We własnym ogrodzie postawił zaś ręcznie wykonaną altanę, nad której metalową konstrukcją spędził dwa tygodnie. Jak mówi, pracuje cały rok, na okrągło, od świtu do nocy.
Kowalstwem zajmuje się od czternastego roku życia. Najpierw pracował wspólnie z ojcem, a po jego śmierci przejął warsztat. Miał wówczas 19 lat. Dziś pan Andrzej należy do Stowarzyszenia Kowali Polskich, wcześniej był również członkiem cechu rzemiosł w Brzesku i spółdzielni w Bochni. Od 1996 r. bierze udział w zjazdach, konkursach i targach kowalskich, między innymi w Pilźnie, Ropczycach, Wojciechowie czy Zakopanem.
Otwarta pracownia
Warsztat pana Andrzeja znajduje się obok domu, zdobi go wielka podkowa – symbol wykonywanego rzemiosła. Najważniejsze miejsce zajmuje tu młot i palenisko. Kowal przekazuje swoje umiejętności synom i ma nadzieję, że kiedyś będą wspólnie prowadzić warsztat.
Sprzedaż i zamówienia – uzgodnienia telefonicznie.