Pani Bogumiła posiada w swoim domu imponujący zbiór robótek ręcznych. Niektóre z nich pamiętają jeszcze czasy, gdy artystka chodziła do szkoły podstawowej. Rzemiosła nauczyła jej mama, która szyła na maszynie i haftowała. To dzięki niej pani Bogumiła opanowała sztukę haftu prostego, krzyżykowego i Richelieu. Bardziej jednak spodobało się jej szydełko – narzędzie, którym posługiwała się jej ciocia. Właśnie na szydełku pani Bogumiła stworzyła największą liczbę obrusów i serwetek, które zdobią prawie każdą półkę w domu.
Ulubionemu zajęciu poświęca czas wolny. Dawniej potrafiła siedzieć przez pół nocy i „dziergać”, póki nie skończyła. Kiedy szydełkuje, nie korzysta z szablonów, każda robótka jest inna. Natomiast wzory haftu odbija na materiale przez kalkę. Pomysły czerpie z książek. Jej repertuar jest niemal nieograniczony: od swetrów, czapek, szalików, przez obrusy, serwetki, poszewki, poduszki i kapy, po włóczkowe uchwyty na szklanki lub butelki. Pani Bogumile nie brakuje wyobraźni, potrafi stare pończochy przerobić na kordonek czy obrus. Kiedyś nawet, razem z mamą, wykonała ze ścinków dywan.
Pani Bogumiła zaraziła zamiłowaniem do rzemiosła swoją córkę, 15-letnią Anię, która wyszywać zaczęła już w wieku ośmiu lat. Woli haftować niż pracować szydełkiem, chociaż planuje opanować i tę drugą umiejętność. Talent Ani jest widoczny na pierwszy rzut oka. Haftuje obrazy według metody „liczenia”, korzystając z wzorów zaczerpniętych z książek i czasopism.
Swoją pasją pani Bogumiła dzieliła się przez 30 lat, prowadząc kursy robótek w Gminnym Ośrodku Kultury. Trafiła tam tuż po ukończeniu szkoły i starała się przywrócić ośrodkowi dawną aktywność. Początkowo pomagała pani Zofii Serafin, lokalnej animatorce i organizatorce życia kulturalnego. Z czasem zaczęła działać samodzielnie. Przyświeca jej zasada pani Zofii, zgodnie z którą, aby uniknąć zaniku rzemiosła, wystarczy uczyć choćby jedną osobę.
Pani Bogumiła nigdy nie sprzedawała swych prac, chętnie je jednak rozdaje. Część pozostawiła dla siebie. Trzyma nawet makatkę, którą wykonała będąc dzieckiem. Posiada zbiór wzorów, a także całe pudła muliny i kordonka. Chętnie użycza materiałów podczas kursów i dzieli się wiedzą, do dziś po radę przychodzą dawne uczestniczki zajęć. Cały czas wyszywa i nie zamierza przestać.