Pani Krystyna jest koronkarką. Za pomocą szydełka wykonuje ażurowe narzuty, obrusy i poduszki. Jej specjalnością są serwetki na stół, które po wykończeniu należy wykrochmalić i wyprasować w taki sposób, aby utworzyły formę przestrzenną. Twórczyni nazywa je „stojącymi serwetami”. Te małe dzieła sztuki doskonale prezentują się na stole.
Naukę rękodzieła rozpoczęła już jako osoba dorosła: pojawiły się dzieci, które potrzebowały ubrań, więc w wolnych chwilach, podpatrując koleżanki, dziergała swetry i czapki. Dziś dzieci są już dorosłe, ale zamiłowanie do robótek ręcznych pozostało. Swoją pasją pani Krystyna zaraziła córkę.
Wyroby pani Krystyny powstają od kilku godzin do nawet kilku dni. Tworzy głównie z nici bawełnianych i wełnianych. Nie potrzebuje osobnego warsztatu, bo szydełkowanie to zajęcie, które można wykonywać niemal zawsze i wszędzie – podczas zajmowania się dziećmi, przygotowywania obiadu czy oglądania telewizji. Pani Krystyna doszła w swoim rzemiośle do takiej wprawy, że nie musi już zaglądać do wzorów, szydełkuje „na pamięć”.
Twórczyni należy do Koła Gospodyń Wiejskich Zator-Bugaj. Wspólnie z mężem Andrzejem, który zajmuje się wikliniarstwem, często gości na imprezach folklorystycznych w Małopolsce i na Śląsku. Razem jeżdżą na wystawy do Krakowa, Wieliczki i Oświęcimia, biorą udział m. in. w festiwalu „Babiogórska Jesień” w Zawoji, „Dniach Borówki” w Rajczy czy „Dniach Przyjaźni” w Kętach.
oprac. Anna Bergiel