Pan Jan urodził się w Krościenku nad Dunajcem. Obecnie jest na emeryturze, ale przez wiele lat pracował jako piekarz, zajmował się hodowlą owiec i kóz, ma też swoją bacówkę w górach. Równocześnie rozwijał swoje pasje: muzykę oraz rzemiosło tradycyjne.
Pan Jan tworzy prawdziwy, tradycyjny haft pieniński. Zajmuje się tym od dziecka, kiedy to bacznie przyglądał się innym góralom i ich strojom. Jak wspomina, w regionie działało wówczas dwunastu krawców góralskich, tradycja krawiecka była więc żywa. Obecnie tylko troje twórców w okolicy zajmuje się tradycyjnym haftem. Spośród nich jedynie pan Jan tworzy na twardym materiale, wyszywanie „portek”, „cuch” i „sukman” nie jest bowiem łatwym zadaniem i wymaga wiele siły, cierpliwości i umiejętności.
Włóczkę potrzebną do haftowania pan Jan kupuje w Nowym Targu, kolory muszą być jaskrawe, aby się wyróżniały. Do krojenia sukna używa bardzo mocnych nożyc oraz specjalnych nici lnianych. Dawniej sukno górale wykonywali sami: owce strzyżone były dwa razy do roku, na wiosnę, na św. Józefa oraz na jesień, po św. Michale. Rozdrabnianie strączków wełny nazywano „cuchraniem”, potem „gremplowało” się gremplami domowej roboty, następnie wełna wędrowała na kądziel. Przędło się w zimie, ponieważ wtedy nie trzeba było pracować w polu. Z uprzędzonej wełny na krosnach robiono derki, sukno, płótno. To ostatnie zanosiło się do folusa, gdzie wyrabiano sukno na portki.
Pan Jan przywiązuje dużą wagę do dokładności i autentyczności swoich haftów. Motywy, które wyszywa – parzenice, maki, róże czy tulipany – są elementami tradycyjnego haftu pienińskiego. Twórca nie sprzedaje swoich wyrobów, choć dawniej wykonywał portki, cuchy i sukmany m.in. dla flisaków czy na potrzeby zespołów regionalnych. Obecnie marzy o tym, aby stworzyć kolekcję muzealną – by zarówno jego twórczość, jak i pienińska tradycja przetrwały.
Twórca odniósł wiele sukcesów na różnych polach. Jako muzyk wielokrotnie triumfował m.in. podczas Karnawału Góralskiego, Sabałowych Bajań, na konkursach w Bukowinie Tatrzańskiej, Krościenku n. Dunajcem, Szczawnicy i Rabce. Z zespołem regionalnym „Pieniny” odwiedził niejedno miejsce na świecie. Zajął pierwsze miejsce w konkursie na pienińskie wyroby ludowe, wygrał także konkurs na najlepsze stoisko twórcy ludowego w 1987 roku.
Artysta należy do Stowarzyszenia Twórców Ludowych, Związku Podhalan, Stowarzyszenia Flisaków Pienińskich, Stowarzyszenia Artystów Pienińskich, jest także członkiem zespołu „Pieniny”.
oprac. Katarzyna Pracuch