Pani Maria przez większą część swego życia mieszkała w Lipniku. Słynie w regionie z haftowania pięknych gorsetów. Przez 20 lat zajmowała się również wiciem wianków dożynkowych i tworzeniem kwiatów z bibuły.
Haftu uczyła się w czasach szkolnych, kiedy to z Krakowa do Kobielnika przyjeżdżała nauczycielka i prowadziła zajęcia. Pani Maria była bardzo pilną uczennicą, lecz rozchorowała się i nie mogła dalej chodzić do szkoły – wówczas poświęcała na haft coraz więcej czasu. Z sentymentem wspomina, jak matka kupowała jej materiał i młodziutka wówczas Marysia wyszywała proste ściegi i kwiatuszki. Kiedy udoskonaliła warsztat, zaczęła haftować gorsety.
Wówczas trudno było zdobyć materiały takie jak aksamit, więc pani Maria często musiała sobie radzić inaczej – kupując ubrania i farbując je lub rozcinając. Początek projektowania i wykonywania gorsetu artystka z pasją opisuje: „Najpierw się bierze miarę biustnika i pasu, i robi się formę. Z tej formy dopiero się ścina gorset, przykładając się formę na podszewkę. Kiedy podszewka jest gotowa, kładzie się aksamit”. Następnie szyje się plecy, przyramek oraz pachę. Należy wszystko wyprasować z „lewej” strony, ponieważ aksamitu prasować nie wolno. Gorset krakowski jest czarny, góralski może być natomiast czerwony lub bordowy, koniecznie wyszywany cekinami. Oprócz gorsetów, zdarzało się pani Marii haftować na białym aksamicie stroje weselne.
Innym rzemiosłem, w którym wyspecjalizowała się artystka, jest bibułkarstwo. Wić wianki nauczyła się w Kole Gospodyń Wiejskich, plotła je zarówno dla Myślenickiego Ośrodka Kultury i Sportu, jak i Muzeum Regionalnego „Dom Grecki” w Myślenicach. Jeden z wianków zawieziono do Niemiec, co dla twórczyni było sporą nobilitacją. Największe sukcesy odnosiła w czasach, kiedy dyrektorem MOKiS w Myślenicach był pan Koczwara. Pani maria wykonuje również wieńce dożynkowe i bukiety zielne.
Rzemiosło było wówczas jej dodatkowym źródłem dochodu.
Pani Maria należy do Stowarzyszenia Twórców Ludowych. Jej prace znajdują się w Gminnym Ośrodku Kultury i Sportu w Wiśniowej, w Limanowej i Myślenicach, ale także za granicą: w Australii i Kanadzie. Często prezentowała swoje wyroby na wystawach i konkursach, m.in. w Krakowie, Niepołomicach, Myślenicach czy Czernichowie. Ma za sobą również ogólnoeuropejską wystawę, na której pokazała dwa gorsety. Obecnie ze względu wiek i swój stan zdrowia pani Maria nie może haftować, lecz bardzo chętnie opowiada o swojej pasji.
oprac. Katarzyna Pracuch