Pan Marek urodził się na Lubelszczyźnie. Tam jeszcze jako dziecko uczył się kowalstwa od swojego dziadka, który z kolei nauczył się rzemiosła od swego ojca. I tak kowalstwo przechodzi w tej rodzinie z pokolenia na pokolenie. Ze swym dziadkiem Pan Marek robił rzeczy bardziej użytkowe, np. motyki, lemiesze. Obecnie specjalizuje się w kowalstwie artystycznym.
W Zakopane pan Marek się wżenił. Po teściu, Józefie Kułaku, przejął swoją obecną kuźnię. Stara część kuźni ma ponad sto lat, później została dostawiona nowa część. Kużnia jest połączona z domem, w którym mieszka pan Marek z rodziną.
Wszystkie elementy, powstające w kuźni, wykonywane są zgodnie z tradycyjnymi technikami. Pod ciężkimi uderzeniami młota rozgrzany do czerwoności metal przeistacza się w prawdziwe dzieła sztuki kowalskiej: kinkiety, balustrady, płoty, bramy, zestawy kominkowe, grille, świeczniki-wszystko, co tylko da się zrobić.
Pan Marek i jego wpółpracownik większość narzędzi wykonują sami. W kuźni znajdują się trzy kowadła, najstarsze ma około trzysta lat.
Każdą pracę zaczynają od narysowania projektu na blasze. Inspiracje czerpią ze stylów regionalnych, w zależności od miejsca, dla którego tworzy. Specjalizują się w realizowaniu indywidualnych, niepowtarzalnych zamówień, posiadają też katalog gotowych wzorów. Brali udział w wielu targach.
Kowalstwo to jedyne źródło dochodu pana Marka. Pan Marek próbował różnych zawodów, jednak życie sprowadzało go zawsze do warsztatu kowalskiego. To jego prawdziwa pasja. W swoją pracę wkłada całe serce i talent. Na swoim koncie ma udział w konkursach i nagrody, m. in. trzy pierwsze medale w konkursie w Wojciechowie Kowalskim.
Opis dojazdu: Od dołu Krupówek Kościeliską, która przechodzi w Krzeptówki. Dom pana Marka jest po prawej stronie, ok. 500 m powyżej Sanktuarium Matki Bożej Fatimskiej. Vis a vis jego domu jest sklep "Żabka". W okolicy znajduje się wiele domów oferujących miejsca noclegowe.
Oprac. Zofia Kępińska-Walczak
Foto. Szymon Walczak