Pani Halina Pachut to osoba niezwykle kreatywna i energiczna. Pochodzi z Grybowa, ale od wielu lat mieszka w zacisznej części malowniczego Łącka - uroczej gminnej miejscowości słynącej z jabłkowych sadów, Święta Kwitnącej Jabłoni oraz świetnych gospodarstw agroturystycznych. 

 

Szyciem gorsetów zajmuje się od 19 lat, choć pasja do samego rękodzieła pojawiła się u niej już w szkole podstawowej. Pierwszy gorset uszyła dla swojej ukochanej, wówczas trzyletniej wnuczki, która w tradycyjnym stroju sypała kwiatki na Boże Ciało. Jej pierwszy gorset nie był doskonały, ale jak sama wspomina - szyć uczyła się sama, przypominając sobie wzory i rysując po materiale białą kredką tak, by jak najwierniej odtworzyć krój i regionalne wzornictwo. Szycie gorsetów tak bardzo przypadło jej do gustu, że później coraz lepiej poznawała strój regionalny i uczyła się od swoich koleżanek. W ten sposób zaczęła szyć dla innych na zamówienie, a także poprawiać stare lub źle uszyte gorsety. 

 

Warsztat do pracy zorganizowała sobie w jednym z pokoi w dużym domu, w którym mieszka. Pokój pełen jest materiałów i elementów potrzebnych do uszycia stroju góralskiego. Do jego powstania potrzebny jest przede wszystkim odpowiedni materiał - czarny aksamit, który podszywa się ręcznie białą bawełną. Gotowy wykrój gorsetu pani Halina bierze z jednego z zakładów krawieckich w Łącku. Następnie białą kredą rysuje na czarnym aksamicie roślinne wzory regionalne. Nie rysuje od razu całości, ponieważ “i tak się zatrze” - rysuje i wyszywa wzory kwiatowe sukcesywnie. Typowe regionalny wzory kwiatowe to: róże, konwalijki, niezapominajki. Kolory są bardzo żywe (głównie czerwony, żółty, pomarańczowy, biały). Takie gorsety robiła m.in dla zespołu regionalnego “Kierpecki”, w którym jego kierowniczka - pani Aneta Wolańska bardzo dba o to, by tradycyjne wzory na gorsetach były wiernie odwzorowane.

 

Pani Halina często poprawia gorsety, które ktoś kiedyś źle uszył lub po prostu po wielu latach należy je odświeżyć (np. przeszyć “klapki”). Kwiaty wyszywane przez panią Halinę nie są płaskie, mają charakterystyczne odcienie i dopasowane kolory. Wszelkie materiały potrzebne do stworzenia gorsetu zamawia na Allegro (koraliki kupuje u czeskiego dostawcy - Precioso), igły, aksamit oraz nici również (szyje specjalnymi nićmi do skóry). Takich gorsetów nie wyszywa się cekinami, używać należy tylko dobrej jakości kolorowych koralików. 

 

Pani Halina Pachut jest już na emeryturze, ale działa bardzo aktywnie w Klubie Seniora oraz w Kole Gospodyń Wiejskich w Łącku. Prowadzi warsztaty (dla kobiet i dla dzieci) - nie tylko z gorsetów, ale również wielu innych form rękodzieła, którymi się pasjonuje. Trzeba bowiem wspomnieć o tym, że Pani Halina tworzy m.in. obrazy haftowane haftem gobelinowym i krzyżykowym, szydełkuje, tworzy rzeczy z wikliny papierowej, bombki na szydełku (zwykłe i góralskie - w ogromnych ilościach), wszelkie ozdoby wykonywane na szydełku (koszyczki, dzwoneczki, gwiazdki), a także wykorzystuje małe muszelki zebrane na wakacjach do robienia choinek, szopek czy pisanek. Swoje produkty sprzedaje m.in. na targach wielkanocnych i bożonarodzeniowych (organizowanych w Łącku przez Klub Seniora), sprzedawała również rękodzieło na rynku w Łącku. Wiele rzeczy wykonuje na specjalne zamówienie. W planach ma pokazy i warsztaty z Kołem Gospodyń Wiejskich oraz realizację projektu, w ramach którego będzie uczyć kobiety w gminie haftowania. 

 

Pani Halina kocha rękodzieło, wszelkie prace twórcze odstresowują ją i pozwalają oderwać się od codzienności. Jest bardzo energiczna i wciąż tworzy coś nowego - z tego jes znana wśród mieszkańców Łącka. Ma nadzieję, że swoje umiejętności przekaże swojej wnuczce, a także młodzieży zainteresowanej rękodziełem, a przede wszystkim gorsetami. Warsztaty i wszelkie prezentacje to w końcu doskonała okazja, by szerzyć wiedzę o regionie, o tradycyjnych strojach i wzorach, które należy zachować.