Wydarzenia Małopolska » Zabawy, kuligi, polowania, uczty: karnawał w Małopolsce

Zabawy, kuligi, polowania, uczty: karnawał w Małopolsce
Staropolskie zapusty czyli okres, który rozpoczynał się już po Nowym Lecie (czyli Nowym Roku) lub świętem Trzech Króli, wieńczyły mięsopusty (ostatki). Był to czas wolny od prac w polu, pełen radości i swobody obyczajowej, oficjalnie piętnowanej przez XVI wiecznych duchownych. "Większy zysk czynimy diabłu trzy dni rozpustnie mięsopustując, aniżeli Bogu czterdzieści dni nieochotnie poszcząc", napominał Grzegorz z Żarnowca. Bawiły się, tańczyły i biesiadowały wszystkie stany: w mieście i na wsi. Urządzano zabawy, kuligi, polowania i uczty.

Taniec
Nieodzownym elementem zabaw i spotkań towarzyskich był taniec. Symbolizował przebudzenie do życia z czasu zimowego uśpienia. Świadomość mających nadejść wraz z okresem Wielkiego Postu wyrzeczeń (tańca, muzyki, obfitego jedzenia, stosunków płciowych) potęgowała intensywność i spontaniczność świętowania. Warto podkreślić różnicę w tańcach ludowych i dworskich. Te ostatnie, rozwijając się głównie w miastach, podlegały modom i konwencjom, wymagały wyuczonych, nierzadko skomplikowanych figur. Podczas balu wodzirej inicjował kolejno: walca, kadryla, kotyliona, mazura, oberka, polkę. Natomiast taniec wiejski charakteryzowała nieokiełznana dynamika: tupano, skakano, wykonywano "nieobyczajne gesty", zaklinano przyrodę. Miało to przywołać płodność i uodzaj. „Na len, na konopie, żeby się rodziły, żeby nasze dzieci nago nie chodziły!” śpiewały kobiety, tańcząc i wyskakując jak najwyżej, aby wspomóc tym samym wzrost roślin.

Zaloty, zaręczyny, zaślubiny, kojarzenie i swatanie
Karnawałowe zabawy, bale i kuligi stanowiły okazję aby panienki pod czujnym okiem pani matki, babki, swatki oraz ciotki poznały poważnego konkurenta. Był to czas nadziei i radości bądź goryczy. Na przełomie XIX i XX wieku bale i przyjęcia odbywały się codziennie – od soboty do czwartku (w piątki przestrzegano postu). Urządzano je w rezydencjach, m.in. w Krzeszowicach, Czernej, Balicach, Dzikowie, Niepołomicach, Tarnowie czy Okocimiu, jak i w skromniejszych domach. W dobrym tonie było sumienne wypełnianie obowiązków towarzyskich. Panienki w swoich notesach, tzw.karnetach balowych, zapisywały w jakich zabawach będą uczestniczyły oraz jaki taniec oddają poszczególnym kawalerom. Brak popularności na zabawie bądź balu mógł zwiastować kłopoty z zamążpójściem, zaś zbyt długie pozostawanie stanu wolnego budziło niepokój i dezaprobatę, zwłaszcza na wsi. Obawiano się, aby kobieta nie rodząc i nie wychowując dzieci nie przerwała równowagi natury związanej z przekazywaniem życia. Jej postawa miała bowiem wpływać na urodzaj, plony, a tym samym kwestię przetrwania. Wierzono, iż etapy życia są ściśle zespojone z rytmem przyrody. Zaburzając odwiecznie ustalony porządek, niezamężna kobieta czy kawaler stawali się przedmiotem drwin i niewybredych żartów, zwłaszcza w ostatnich dniach karnawału. Tym, którzy się ociągali z podjęciem trudów małżeńskich nakazywano ciągnąć publicznie kloc drewna, bądź w późniejszych czasach, niepostrzerzenie mocowano u garderoby np.głowę śledzia, skorupki jaj czy gęsie szyjki.


Kuligi
Ulubioną rozrywką polskiej szlachty były kuligi. Sanna prowadzona przez wodzireja w przebraniu Arlekina brawurowo zajeżdżała do sąsiedzkich dworów. Ogrzawszy się, wytańczywszy i opróżniwszy spiżarnię gospodarzy, na znak i okrzyk wodzireja: "kulig, kulig", ruszano w dalszą drogę. Zabierano ze sobą co najmniej jednego z domowników, a tym samym liczba gości zajeżdżających do kolejnych dworów wciąż rosła.

Tłusty czwartek
Ostatni tydzień karnawału rozpoczynał Tłusty Czwartek. W domach elit ucztowano przy suto zastawionym stole, na którym królowały mięsiwa: pieczone sarny, kuropatwy, szynki z dzika, zajęcze combry... W domach chłopskich spożywano mniej wyrafinowane, jednak obficie okraszone potrawy. Nie mogło też zabraknąć racuchów, blinów, faworków oraz, rzecz jasna, pączków, bez których i dziś nikt z nas nie umiałby sobie wyobrazić Tłustego Czwartku. Jednakże protoplasta tych wciąż popularnych słodkości wyrabiany był z chlebowego ciasta, nadziewany słoniną oraz smażony na smalcu!
Tłusty Czwartek zwany również Babskim combrem, był dniem zabaw kobiecych. Zgodnie z tradycją tego dnia miał umrzeć niezwykle surowy dla krakowskich przekupek wójt Comber. Z tej okazji świętowały kramarki, służące i inne kobiety niskiego stanu. Wybierały spośród siebie marszałkową, opłacały muzykantów, kupowały wódkę i rozpoczynały "prześladowanie" wszystkich mężczyzn przechodzących tego dnia przez rynek (zwłaszcza nieżonatych). Stroiły w słomiane wieńce oraz zmuszały do tańca i podskoków najdostojniejszych obywateli. Zaprzęgały ich do ciągnięcia drewnianego kloca, aż się zdołali wykupić.
Tłusty czwartek otwierał czas ostatków, inaczej zwanych kusakami lub diabelskimi dniami, gdy starano się wybawić, wytańczyć, wykrzyczeć. Na ulicach pojawiały się korowody poprzebieranych istot. Czerniono twarze, wkładano maski, tańczono i płatano figle. Wraz z przebierańcami do domu miał wkraczać urodzaj, a zabawy i harce pobudzać naturę do odrodzenia. W krakowskich wioskach charakterystyczną postacią był Zapust: rosły mężczyzna w odwróconym na lewą stronę kożuchu przewiązanym powrósłem i tekturowej czapie. W dłoni dzierżył toporek z dzwonkiem.

Kulminacją karnawału był wtorek poprzedzający Środę Popielcową. Tego też dnia, wraz z wybiciem północy, Zapust wkraczał do karczmy aby wygodnić biesiadników i oznajmić rozpoczęcie Wielkiego Postu. W Krakowie jeszcze w XIX wieku urządzano widowisko związane ze ścinaniem Mięsopusta: słomianej kukły. Symbolicznie żegnano się wtedy z trudami zimowego czasu, lecz również z okresem karnawałowej uciechy...



Źródło obrazka: www.polishnews.com
                         www.tapeciarnia.pl



organizator

projekt finansowany przez

partnerzy

Skansen na JędrzejkówcePrzewodnik AnimatorJędrzejkówka ZagrodaNadwiślański Park Etnograficzny w WygiełzowieCentrum Usług TurystycznychŻyWa PracowniaInstytut Etnologii i Antropologii Kulturowej UJ

patronat medialny

Dziennik PolskiRadio KrakówTelewizja KrakówWeranda CountryPrzełomETNO FMCzas Dzieci Mali TuryściWrota MałopolskiKultura LudowaPolska NiezwykłaQlturkaPolska na wakacjachModny KrakówEtnosystem