Tradycja koronki klockowej w Bobowej jest bardzo silna – od kilku lat, co roku odbywa się tutaj międzynarodowy festiwal, na który zjeżdżają się twórcy z całej Europy. Natomiast miejscowe twórczynie wyplatają koronki od dawna zachwycając wszystkich pięknymi koronkami.

Rzemiosłem tradycyjnym pani Monika zajmuje się od 22 lat, od kiedy zobaczyła u koleżanki pierwszą tkaną koronkę. Tak ją cały ten proces zafascynował, że postawiła sobie za cel nauczyć się tworzyć w ten sposób – początkowo podpatrując pracę koleżanki, a następnie pytając o radę starsze kobiety w okolicy, które również zajmowały się taką pracą. To od nich uczyła się coraz trudniejszych splotów i wzorów, które później wkomponowywała w serwety czy biżuterię. Teraz swoją pasją „zaraża” kolejne osoby – wiele znajomych zaczęło więcej tworzyć, a gdy odwiedzają panią Monikę zaraz znajdzie sie jakaś robótka do skończenia.
Do wyplecenia koronki potrzeba wałka, klocków, nici, sporo szpilek oraz wzoru. Wałek pani Madej uszyła sobie sama, choć można takowy kupić w sklepie w Bobowej lub zamówić z niego przez Internet. Klocki natomiast są już kupione, co ciekawe do podstawowej koronki tradycyjnej wystarczy około 14-16 klocków, natomiast przy tych bardziej zaawansowanych i trudnych można poświęcić nawet 100 klocków, a nawet więcej. Tradycyjne nici, to te lniane zamawiane z fabryki w Nowej Soli lub kupowane w pasmanteriach, bywają też bawełniane, natomiast do biżuterii używa się często nici metalizowanych ze względu na swą sztywność i trwałość. Jeśli chodzi o wzory koronek to są one zaczerpnięte z tradycji (np. ślimaki czy girlandka), łączone w jedną spójną całość. Pozyskuje się je też przez wymianę z innymi koronczarkami, które działają w okolicy lub w czasie wyjazdów na różne targi.

Tutaj pani Monika może pochwalić się nie tylko uczestnictwem w regionalnym Festiwalu Koronki Klockowej w Bobowej, w którym bierze udział od wielu edycji, a teraz zasiada w jury konkursu na najpiękniejszą koronkę, ale także wyjazdami do Preszowa oraz zagranicznymi wystawami w Pradze. Nim zasiadła w składzie komisji oceniającej koronki, sama brała udział w konkursie i w 1999 roku zdobyła wyróżnienie w kategorii najpiękniejszej koronki.

Jak dojechać?
Własnym transportem wiadomo najłatwiej – trzeba kierować się na wjazdówkę (droga nr 94) w stronę Wieliczki, następnie w Brzesku skręcić w drogę nr 75 na Nowy Sącz i przed Czchowem skręcić na Domosławice, Zakliczyn. Następnie kierować się za znakami na Gromnik, Ciężkowice, Bobową.
Jeśli natomiast poruszamy sie transportem publicznym to polecam podróż Polskimi Kolejami – wysiada się bardzo blisko domu pani Moniki, ponieważ ulica Grunwaldzka znajduje się przy torach kolejowych. Można wysiąść na pierwszej stacji Bobowa, przejść na drugą stronę ulicy tuż obok torów i iść kawałek wzdłuż, aż znajdziemy szyld informujący nas o sprzedaży koronek, jak i sklepie komputerowym.