Pan Ryszard jest jednym z niewielu żyjących przedstawicieli niemal całkowicie już zapomnianego zawodu, jakim jest bednarstwo. Jak wspomina, dawniej bednarze mieli pełne ręce roboty, ponieważ beczki, wiadra, wanny czy czerpaki były niezbędne w każdym gospodarstwie. Jednak kiedy do powszechnego użytku weszły materiały syntetyczne, zapotrzebowanie na pracochłonne produkty drewniane spadło. Dziś bednarze wykonują niemal wyłącznie miniaturki dawnych wyrobów.
W warsztacie pana Ryszarda powstają miski, wiaderka, czerpaki, kufle i masielnice. Do ich wyrobu wykorzystuje drewno drzew iglastych – jodły, sosny, świerku, które kupuje w nadleśnictwie lub pozyskuje z własnego gospodarstwa. Podstawowymi narzędziami pracy są wałki i napędzane prądem piły tarczowe. Jak opowiada pan Ryszard, kiedyś praca bednarza była bardziej wymagająca, ponieważ wszystkie elementy wykonywało się ręcznie. Dawne narzędzia, takie jak strug, ośnik, skoblica czy tzw. krozydło, można nadal oglądać w jego pracowni.
Choć proces powstawania wyrobów bednarskich znacznie się usprawnił, pewne rzeczy pozostały niezmienione od dziesięcioleci. Pan Ryszard korzysta z tych samych wzorców, z których korzystali jego ojciec, dziadek i pradziadek. Również techniki zdobienia gotowych przedmiotów – struganie, rzeźbienie i wypalanie – pozostały te same. Tym, co zmieniło się w ostatnich latach najbardziej, jest spadek zainteresowania tego typu wyrobami. Jeszcze w latach 80., kiedy to działały spółdzielnie pracy, bednarstwo stanowiło bezpieczne źródło utrzymania. Teraz profesja ta staje się coraz mniej opłacalna, dlatego też pan Ryszard, podobnie jak wielu innych rzemieślników, nie ma następcy.
Pan Ryszard wielokrotnie brał udział w konkursach rzemiosła i odnosił liczne sukcesy, zdobył m.in. główną nagrodę w konkursie na znak promocyjny „Łączy nas Babia Góra”. Należy do stowarzyszenia Lokalna Grupa Działania „Podbabiogórze”. Swoje wyroby sprzedaje do hurtowni, a także za granicę – jego misy trafiają do francuskich restauracji, a skopce do Szwecji, gdzie wykorzystywane są w saunach.
Jak dojechać?
Pan Ryszard mieszka na osiedlu Bielasy, w pobliżu grzechyńskiej „Pustelni Niepokalanów”. Jadąc przez Zawoję główną drogą od strony Skawicy, musimy odbić w prawo, na Grzechynię. Dom i warsztat bednarza znajdują na granicy Zawoji i Grzechyni. W razie kłopotów z dojazdem pan Ryszard z pewnością chętnie pomoże w dotarciu do jego gospodarstwa.
oprac. Anna Bergiel, 2011 r.